Jak zwątpienie może Tobie pomóc w Świadomej Kreacji?
Kiedy praktykujesz Świadomą Kreację, ideałem do którego dążysz może być niezmącona pewność, odczucie oczywistości zamierzonego=spełnionego celu. Zanim jednak osiągniesz ten pułap, Twojej praktyce mogą towarzyszyć wątpliwości, niepewność, sceptycyzm, itp. W zależności od Twojego nastawienia (w tym pewności siebie i nastroju) mogą być one sporadyczne... lub częstsze; mogą się co najwyżej wychylać nieśmiało spomiędzy odczuwanego entuzjazmu - lub też wyraźniej zaznaczać swą obecność. Będąc świadomym tych odczuć, możesz zastanawiać się - na ile będą się liczyć w procesie Twojej kreacji (przyciągania, manifestacji)? Jak dużą w istocie mogą grać rolę?
W związku z tym, iż tworzysz oraz rozwijasz wszystko to, czemu dajesz uwagę - odpowiedź na to pytanie może być prosta: łatwo przewidzieć, iż jeśli często angażujesz się w "odbijanie piłeczki" z Własnym racjonalnym, wszystko-kwestionującym umysłem - może Ci to nie wyjść na dobre, sabotując obrane intencje. Możesz więc doskonalić praktykę, przekierowując uwagę na odpowiednie tory za każdym razem gdy zanotujesz, iż je opuściła (a więc za każdym razem gdy uświadomisz sobie, iż wdałeś/aś się w dyskusję z Własnym racjonalizmem - stanowczo ucinasz wątek, powracając do zamierzonego, w którym liczy się Twoja wizja - a nie to, co sądzi o niej racjonalny - ograniczony - umysł).
Istnieje jednakowoż jeszcze jedno podejście, w którym wszelkie ewentualne zwątpienie może się Tobie przysłużyć, i to bardzo. Uświadomił Mnie o tym Bruce Moen, opowiadając jak rozumie afirmację, czy wręcz cały proces kreacji. Bruce zwrócił uwagę, iż jeśli Twojej intencji towarzyszy zwątpienie, ono również może się zamanifestować (!). W pierwszym odruchu brzmiało to dla Mnie zaskakująco - po namyśle jednak wydało się jak najbardziej logicznym: w końcu manifestujemy wszystko czemu dajemy uwagę i emocje - dlaczegóżby więc wyłączać z tego procesu wątpliwości? Co istotne, takie zrozumienie znacząco zmienia postać rzeczy: do tej pory wszelkie braki czy opóźnienia w Twojej manifestacji mogłeś/aś interpretować, jako oznakę niewystarczająco doskonałej praktyki. Teraz jednak możesz dostrzec w nich nic innego, jak manifestujące się wątpliwości (!). Innymi słowy, Twój proces kreacji przebiega poprawnie, wszystko działa zgodnie z planem - tj. dostrzegasz wokół to, co w Tobie. Jeżeli pracując nad Własną intencją zdarzyło Ci się doświadczać wątpliwości - możesz doznać ich zamanifestowania się w jakiejś formie, która tylko je potwierdzi (czy to w braku czegoś, opóźnieniu, czy trudnościach). Jeżeli jednak - na co również zwraca uwagę Bruce - pracując nad Własną intencją doświadczałeś/aś również sporo entuzjazmu, radości, wdzięczności, czy innych pozytywnych uczuć - je również masz jak w banku (!) - gdyż im również dałeś/aś Swą uwagę (a wręcz prawdopodobnie znacznie więcej, niż poświęciłeś/aś wątpliwościom). Ujmując rzecz inaczej, sytuacja przypomina dosłowne składanie zamówienia, gdzie "dzwonisz do Wszechświata", a on słucha wszystkiego, co przekażesz podczas tej "rozmowy" (podczas afirmacji, wizualizacji, modlitwy afirmacyjnej, czy Twojej mentalności na co dzień). Następnie wykonuje swe zadanie, tj. daje wyraz wszystkiemu co od Ciebie usłyszał ("as You wish") - niczym sekretowy dżin w butelce, czy podświadomość Josepha Murphy'ego, która nie trapi się osądzaniem, lecz stricte wprowadza w życie.
Stąd też, jeśli w Twoim "przekazie" były obecne wątpliwości - mogą się w jakiś sposób zrealizować. Podobnie jak cała reszta wszystkiego co dobre, entuzjastyczne i ekscytujące! Coś jak Twoje ulubione ciasto, w którym jeden ze składników niekoniecznie jest w Twym guście - za to cała reszta, mmm... palce lizać :) . Kiedy więc następnym razem zdasz Sobie sprawę, iż smakujesz właśnie czegoś niezupełnie w Twoim guście - zamiast kręcić nosem i się zniechęcać, przypomnij Sobie o całej reszcie, jak również podziękuj za efektywnie dostarczane zamówienie, w którym otrzymujesz wszystko co zamówiłeś/aś, wiarygodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz